Dachował i chciał oszukać policjantów (zdjęcia, wideo)
20-latkowi nie udało się oszukać policjantów. Chciał, aby winę za spowodowanie wypadku wziął na siebie jego kolega. Próbował w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za jazdę w stanie nietrzeźwym.
Po kilkunastu minutach na miejsce wypadku przyjechało dwóch mężczyzn. Jeden z nich, właściciel samochodu był pijany. Kolejny z mężczyzn - trzeźwy, powiedział policjantom, że to on kierował samochodem. Odjechał z miejsca wypadku, bo razem z innym znajomym odwoził koleżankę do szpitala.
Uwagę policjantów przykuł jednak widok mężczyzn. Ten który przyznał się, że kierował, nie miał żadnych obrażeń, natomiast drugi z mężczyzn, który był właścicielem samochodu miał liczne otarcia i zakrwawienia. Dodatkowo okazało się, że miał na nodze jeden but, a drugi znajdował się w samochodzie.
Dla policjantów zaczynało być jasne, że dwaj mężczyźni oszukują. Sprawdzono ich stan trzeźwości. Właściciel samochodu miał w organizmie blisko promil alkoholu. Domniemany kierowca był trzeźwy.
Po krótkiej rozmowie z mężczyzną, który przyznawał się do jazdy samochodem, dotyczącej samych okoliczności i odpowiedzialności za wypadek, szybko zmienił swoją wersję zdarzenia. W dalszej rozmowie okazało się, że kierujący fordem focusem, 20-letni mieszkaniec naszego miasta po wyjechaniu z łuku drogi zjechał do rowu i dachował. Szybko zadzwonił do swojego kolegi, aby ten wziął całą winę na siebie i zawiózł pasażerkę do szpitala.
Pijany kierowca został zatrzymany do wytrzeźwienia. Grozi mu wysoka kara grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów. Biorąc pod uwagę, że nie jest to pierwsze zdarzenie drogowe spowodowane przez tego kierującego, wyrok może być bardziej surowy.
źródło wideo i zdj. KPP Sokołów Podlaski